- OAZA Świętochłowice http://www.oaza.pun.pl/index.php - dyskusje http://www.oaza.pun.pl/viewforum.php?id=15 - Powroty do Boga http://www.oaza.pun.pl/viewtopic.php?id=284 |
wave - 2007-09-25 14:54:09 |
Przypowiesć o Synu Marnotrawnym jest dla mnie jedną z najważniejszych. Zastanawiam sie, czy pamiętacie taki powrót do Ojca, kiedy prawdziwie czuliście się w Jego ramionach, dzieki któremu zawsze wracacie, bo nie ma piękniejszego stanu od harmonii duszy człowieka i Ducha... |
an.Marta - 2007-09-30 10:27:23 |
ja pamiętam mój powrót do Boga który był stopniowym procesem.. nie miałam tak że to było nagle, jednego dnia i już.... ale przyznam że to był piękny okres w moim życiu .. :) i najpiękniejsze jest to że to nie ja Go odnalazłam ale On mnie :) :) jak taką małą owieczkę :) gdyby On tego nie zrobił pewnie ja sama bym Go nie odnalazła... |
an.Kasia.M - 2007-10-16 16:18:38 |
jeśli o mnie chodzi to nie przypominam sobie, żeby któryś z moich powrotów do Boga był tak, nazwijmy to "spektakularny", jak w przypowieści... właściwie codziennie coś sprawia, że się gubię, że odchodzę od Ojca i zapominam o Nim, a potem na nowo do Niego wracam... ale mam świadomość, że tak się dzieje tylko dzięki Jego łasce, bo to On mi o Sobie każdego dnia przypomina i otwiera moje oczy na Swoje piękno :) |
an.Sabina - 2007-10-16 22:08:09 |
Ja osobiście, ciągle jestem na drodze powracania. Mam wrażenie że jestem już prawie u kresu tej drogi, aż tu nagle niespodziewany zwrot akcji i cofam się jakby o mile. I znów stawiam małe kroki swoimi poranionymi stopami, co sprawia że ta droga jest jakby ciężejsza. Jednak nie poddaję się i idę dalej, krok za krokiem, bo całe moje życie to ciągłe powracanie i rozpoczynanie od nowa a łaską Boga jest że znów mam szansę... :) Zatem każdy mój powrót jest dla Boga takim samym jak powrót Syna Marnotrawnego :) |
sz - 2007-10-22 00:33:51 |
Nie odpowiem na pytanie, ale pozwolicie, że podzielę się czymś z Wami. Nie odkryłam niczego nowego, ale czasem warto zatrzymać się na chwilę i przeanalizować to i owo. Na takie przemyślenia chyba zawsze jest odpowiednia pora, nawet 00:30. |
wave - 2007-11-05 17:14:55 |
Ostatni wpis jest bardzo ważny, kto rzeczywiście zaznał wspólnoty z Bogiem, takiej prawdziwej, zawsze będzie sie nawracał. |
bras_ew - 2008-03-11 19:39:53 |
chciałbym jeszcze coś dodać do tego co już jest... wyobraźcie sobie, że kiedy człowiek chce wrócić i jest juz u kresu drogi nagle ta droga staje się jeszcze dwa razy dłuższa, dwa razy bardziej poplątana, dwa razy więcej skrzyżowań, na których musisz wybierać, która droga jest dobra... to tak jakby iść przez pustynie, już wydaje się, że to koniec lub że widać oazę a tu nagle okazuje się, że to złudzenie. Modlitwa jak powiedział Jan Paweł 2 jest pokarmem dla duszy, ale kiedy brakuje tej modlitwy to skąd brać siłę do tego?? to przecież też łaska Boża!! a jeśli przestaję się modlić to tak jakbym nie doświadczał tej łaski?? czy raczej nie zauważam?? jak każdy mam wzloty i upadki i często za bardzo zagłębiam się w siebie .. jak wtedy szukacie drogi do przodu? |
sz - 2008-03-12 01:57:00 |
Tak jak mówisz – wzloty i upadki – cechuje nas niestałość. Nawet, gdy upadki są świadome to przychodzi czas na wzlot. Jednakże powiedz, co rozumiesz pod pojęciem „wzlot”? Tak, to uświadomienie sobie tego, co było złe… i żal. Sumienie się budzi… Zrywasz z tym, co było… Angażujesz się i konsekwentnie pracujesz nad sobą. Jeśli przychodzi czas na to uprzytomnienie, to jest pierwszy krok do nawrócenia. Pragniesz świętości!!! Zwróć się z tym problemem do Boga. Sam nic nie zdziałasz… nie ma szans. A jeżeli umyślnie zamykasz się na łaskę modlitwy… to czy w takim wypadku możemy w ogóle mówić o „chęci” nawrócenia? Czy zdajesz sobie sprawę z tego, że modlitwa to (jedyne)… koło ratunkowe? Ale kochani, przecież dobrze wiemy, że z modlitwą nie jest tak hop-siup! Modlitwa to oczywiście przywilej, który został nam dany, ale… my sami nie potrafimy się modlić. I tutaj zwracamy się z problemem do Ducha Świętego. Tak często o Nim zapominamy… Jeszcze jedno, otóż każda modlitwa kieruje nas ku Niebu. Poprzez nią wracamy i trwamy. Trwamy... Trwamy… Gdy „nagle ta droga staje się jeszcze dwa razy dłuższa, dwa razy bardziej poplątana, dwa razy więcej skrzyżowań, na których musisz wybierać, która droga jest dobra” cóż możesz zrobić? Otworzyć się na Pana Jezusa! Pogadaj z Nim… Powiedz o tym, jak Ci ciężko. Nawyki, złe przyzwyczajenia? Poproś, by pomógł Ci zostawić ten śmietnik i już więcej do niego nie wracać, by być bliżej niż byłeś kiedykolwiek. (Godzina 01:30 to nie najlepsza pora na pisanie tak poważnych postów… Może rankiem się rozpiszę, poprawię coś. Tymczasem idę spać. Za wszelkie błędy i niejasności przepraszam.) |
bras_ew - 2008-03-12 14:17:16 |
wiesz, dzięki za te słowa, tylko że problem jest troche innego rodzaju. Poprostu czasem mam wrażenie jakbym szedł w miejscu i obojętnie czy się modlę czy nie to i tak w zasadzie czuję się tak samo podczas gdy kiedyś czułem radość z tej modlitwy i na moich oczach spełniało się to o co Go prosiłem i często sam doświadczałem tej Bożej dobroci. A teraz jest inaczej. Poza tym ciągle nie jestem pewien co powinienem robić, czy to co robię jest właściwą ścieżką. i myślę, że wasza modlitwa też jest bardzo potrzebna bym mógł nie tylko wypłynąć na głębię, ale zrobić to bez lęku. z góry serdecznie dziękuję za modlitwę i obiecuję polecać w modlitwie również was!! |
sz - 2008-03-12 14:41:33 |
Co do nawrócenia... ************************************
************************************
|
bras_ew - 2008-03-16 15:50:11 |
Rany:)) To co napisałaś mnie też daje do myślenia, i pomaga mi wierzyć, że dam rade, że w najmniej spodziewanym momencie stanie się coś pięknego i co da mi do zrozumienia moje zadanie, moje powołanie. Druga rzecz, tych przykładów można mnożyć i mnożyć. Ale ja Ci chciałem przede wszystkim podziękować za tą drugą część o tej modlitwie. To chyba jest dla mnie tym czego szukałem, czego mi brakowało żeby zrozumieć sens niektórych sytuacji. A poza tym coś jeszcze się stało co pomaga mi zrozumieć lepiej wolę Bożą:) ale to zostawie dla Siebie:) |
an.Karol - 2008-03-26 02:38:22 |
Moich powrotów do Boga jest chyba tyle co dni mojego życia. Wiara w Jezusa Chrystusa to ciężki sposób na życie i nadal się go uczę... |
an.Sabina - 2008-04-11 11:43:57 |
dziekuj e za tego linka - http://www.godtube.com/view_video.php?v … 003b47d7d5 - i znów wydarzył się cud nawrócenia DZIĘKUJĘ |