INTERNETOWE FORUM RUCHU ŚWIATŁO-ŻYCIE W ŚWIĘTOCHŁOWICACH
kilka dni temu wraz z ks Irkiem i moja wych wybralismy sie do domu złotej jesieni na lipinach. i muse wam powiediec ze byłam pod wrażeniem gościnności tych ludzi i tej radości z tego że ktoś ich odwiedził, gdyż o wielu tych osobach rodzina zapomniała co jest bardzo smutne do tego miejsca przyprowadiła ich choroba, starość, zmęczenie i wiele innych spraw. Jednak piekne jest to że tam odzyskali chęć do życia, bo wiedzą że są ludzie którzy nie przejda obok nich obojętnie i zawsze z chęcia im pomogą i to jest piekne bo takli gest ofiarowania siebie czasem utzrymuje ich przy życiu.
Czy wy potrafilibyscie "ofiaroiwać" siebie dla kogos starszego, potrzebującego?? i jakby to wasze ofiarowanie wyglądało??
Ja powiem tyle, ze było by mi ciężko:( (pewnie tylko na poczatku) jednak serdecznośc tych ludzi i potrzeba rozmowy spowodowały iz nabrałam ochoty na to by częściej tam przyjść i ich przynajmniej zobaczyć, odwiedzić
Zachęcam do wypowiedenia sie na taki temat
acha i mysle że wkońcu palny wyjścia tam naszej wspólnoty wypala hehe
PODRAWIAM
Offline
Ewelinko muszę Ci powiedzieć, że również miło wspominam wizyte w wyżej wymienionym miejscu Ci ludzie są naprawde bardzo serdeczni i sympatyczni w ciągu niecalej godziny rozmawiania z jedna babcią, dowiedziałam się tak wielu interesujących rzeczy... byliśmy tam zaledwie kilka godzin, a zobaczenie uśmiechów na twarzach tych starszych osób i tej radości, było bezcenne No i oczywiście cieszę się, że wspólne śpiewanie im się podobało...nie wiem czy zauważyłaś, ale podczas naszego pobytu tam na twarzach niektórych Pań było widać wzruszenie...
Zachęcam Was wszystkich do odwiedzenia takiego miejsca
Wizyta w hospicjum należy do mniej przyjemnych, ale również polecam, tam to dopiero jest radość, gdy wchodzi ktoś "z zewnątrz" a te dzieciaczki jak i dorośli, którzy tam przebywają są wspaniałymi ludzmi, od których tak wiele możemy się nauczyć...
Offline
Zauważyłam, piekny koncert dałyście z Karolinką "Roamnem" jesli ktoś by chiał dowiedziec się konkretów na ten temat to dowołuje do lektury pisma u PIOTRA i PAWŁA tam króciutki artyuł na ten temat polecam
Offline
hmmm.... Starsi ludzie są porzucani w takich domach często przez swoje własne dzieci, którym nie chce się opiekować swoimi rodzicami i dlatego często czują się tak bardzo osamotnieni...
Myślę, że byłoby mi trudno zdecydować się na pełne poświęcenie. Ale przecież niezbadane są wyroki Pańskie możliwe, że ktoś z nas odda się innym, starszym lub chorym ludziom.
Offline
Jedyne co możesz z tego mieć to radość, że robisz coś dla innych... wolontariat jest dobrowolny jeśli chciałabyś wiedzieć coś więcej na ten temat to proponuje odwiedzić CEL, znajdujący się u nas w MDKu tam można zaczerpnąć dokładnych informacji jak to działa
Offline
żeby zostać wolontariuszem musisz mieć 18 lat...niestety takie są przepisy...
Ja też bardzo bym chciała odwiedzać tych ludzi i cieszyć się ich radością...czułam się w tym domu jak...w...takim domu wypoczynkowym...naprawdę...chorzy,starsi,brak im sił...ale mają cały czas uśmiech na twarzach i chyba źle nie zrobie jak to powiem...ale odczułam,że wiekiem są w jesieni życia to w sercach cały czas mają wiosnę...
Offline
Nie do konca... wolontariuszem można być w każdym wieku produkcyjnym, a jeśli osoba chcąca udzielić wolontariatu jest niepelnoletnia musi mieć nad sobą opiekuna. To tyle.
Offline
Emax napisał:
A ja mam takie pytanko Czy wolontariat czyli robienie czegoś z własnej woli i bez brania za to kożyści materialnych jest napewno bezinteresowny i nic z tego nie bieżemy.
Wolontarista to powinna bytc dla ciebie satysfakcja z tego co robisz. i wydaje mis ie że nic z tego nie bierzesz, bo robisz to z własjnej nieprzymuszonej woli
Zgadzam sie z Karolem choc tez słyszałam ze wolontariuszem wolno byc od 18 lat. ale tak chciałam jescze dodać że nie musicie byc wolontariuszami, zasze mozna dojśc na kompromis z dyrekorem placowki albo kims i poprostu chodzi do tych ludzi na odwiedziny i pograc z nimi np w karty, albo w szachy, no cokolwiek poprostu spędzić z tymi ludzmi jakąś godzinke bo oni naprawde na to czekja.
Offline
A wiec tak co do bycia wolontariuszem to Karol ma racje można nim zostać w każdym wieku, ale żeby na stałe opiekować się osobami starszymi bądź chorymi trzeba mieć ukończone 18 lat i podpisać pewną umowę...Można też zrobić tak jak napisała Ewelinka czyli po prostu porozmawiac z dyrektorami placówek lub znaleź sobie pełnoletniego opiekuna
Offline
to ja wam powiem tylw. w kochanowskim jest koło karitas. coprawda na poczatku myslałam ze to beznadzieja ale jeżdzimy do hospicjum, niedawno bylismy w domu opieki społecznej i w tym domu bradzo chętnie przyjmą kogos do pomocy pod okiem os pełnoletniej kilka osób z moejj szkoły i ja wybieramy sie by sprawić choc chwile radości dla tych ludzi Myślę że jeśli ktoś by sie czuł na siłach to napewno może iść i przekazać troszke pozytywnej energi tym fantastycznym ludziom Pomyślcie
Offline
Dlaczego ja na poczatku do naszego koła byłam nastawiona bardzo tak sceptycnie ale terz myśle że to bardzo fajne rozwiązanie dla tych co pragna pomóc drugiej osobie
A tak wracając do tematu DPS zachęcam, pomyslce nad tym może ktos z was ma ochote być wolontariuszem i pomóc drugiej osobie mówie wam to jest fantastyczna sprawa
Offline
Cieszcze sie bardzo , że jest tak wielu ludzi jak wy któzy chcą pomagać.Ja powiem tak z takim problemem zetknęłam się pół roku temu kiedy moja kochna prababcia trafiła do szpitlal i miał operację biodra.MAswoj elata(88)więc trudniej jest jej wrócić do zdrowia.Pożniek trafiła do zakładu opiekuńczo leczniczego u nas w śwętochłowicach.Gdy wychodze z odwiedzin to na prawdę jest takm tylu ludzi których nikt nie odwiedza , któzy musz a tak sami siedzieć ni majc sie do kogoo odezwać.Ze strony personelu też nie mogą liczyć na dobre słowo, bo oni są w pracy i nie interesuje ich(większości nie mówie , żewszyscy) co ci ludzie czują oni odbębią swoje i wracają do swojego domu do rdziny.....A oni,....Tonie jest t ak , zetrafiają ta same osoby których rodzina poprostu mówiąc prpsto z mostu nie chhce...o Bo moja babci a włąśnie do takich osób nie należy , ale musi być pod stałą kontrolą lekarska wiec cięko by było gdyby mieszkłą normalnie w domu.Ale już dochodzi do sił i najprawdopodobinej będzie mieszkałą w DOmu złotej jesi myśle , że będzie jej tak lepiej niż sama musiałaby siedzieć godzinami w domu i myśleć , lub nudzić.A tak na pewno znjadzie sobie jakieśtowarzystwo będziem miała urozmaiony czas, będzie miała zkim porozmawiąć i wydaj emi sie , ż będzie dobrze.....
A co do wolontariatu to super sprawa.Pomagajmy póki możemy , bo kiedyś i my takiej pomocy możemy porzebować i tylko modlić się aby takie osoby wtedy się znaalazły
Offline