INTERNETOWE FORUM RUCHU ŚWIATŁO-ŻYCIE W ŚWIĘTOCHŁOWICACH
CHCIAłABYM WAM PRZYTPOCZYć FRAGMENT WIERSZA JEDNEJ Z NASZYCH OAZOWICZEK:
"Choc teraz ciepie
bo teraz to tak boli
wolam
pomoz mi
choc teraz placze
bo teraz to tak rani
mowie podnies mnie"
Co o tym myslicie i jak wy postrzegacie cierpienie??
czekam na komentarzyki (jk najwięcej:>) (rozkulacje to forum )
POZDRAWIAM:*
Offline
Cierpienie...dobry temat Ewelinko:) duzo można powiedzieć... w naszym życiu różnie bywa...
Czasem cierpienie wiąże się z naszymi przewinieniami, bądź wynika zupełnie z przypadku i nie mamy na nie wpływu....niestety życie takie już jest...a z cierpieniem trzeba się pogodzić, bo jest ono integralna częścią naszego życia...jednak pomimo "krzywdy" jaką nam wyżądza wiele nas uczy; ważne jest żeby się nie poddawać...
...Gdy jest źle to dobry znak, bo znów może być lepiej...
Offline
cierpienie dotyczy nas wszystkich ale tak naprawde malo kto potrafi "sensownie" cierpiec bo moim zdaniem jesli odda sie cierpienie Bogu to nabiera ono wtedy innego znaczenia staje sie wartosciowe...a miłosierny Pan napewno to doceni i pocichutku bedzie rozpogadzac te ciemne chmury cierpienia nad naszymi glowami... ja tak sobie tutaj o tym pisze ale ja sama tak nie ptrafie do konca.. niekiedy przychodza takie dni ze jestem zla za moje cierpienia na cały swiat i na Boga tez..., i wtedy nawet nie chce mi sie myslec zeby ofiarowac te cierpienie Jemu... niestety czasami brak mi ufnosci wzgledem Boga... a przeciez On jest WSZECHMOCNY i moze odmienic zycie kazdego z nas w jednej sekundzie!! dlatego tak wazne jest by w chwilach cierpienia pamietać o Bogu i bezgranicznie Mu zaufac... bo nadzieja zawiesc nie moze, a co dopiero nasz kochany Bóg... ......
Offline
agatonku! jesli temat ci się niepodoba to przecież nikt nie karze komentować to jest twoja dobrowolna decyzja:) mamy tutaj na forum jeszcze inne tematy warte komentowania.
Ostatnio edytowany przez ewelinka (2006-11-17 09:12:47)
Offline
Podobno cierpienia uszlachetnia... A więc chciałabym dodać do wypowiedzi mojej kochanej animatorki Martusi, że chodźby i najcięższe cierpienie oddane Bogu nie jest nam straszne! W końcu "Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia!"
Offline
Micialko zgadzam się z toba tak to prawda CIERPIENIE USZLACHETNIA!! a człowiek nawet nie zdaje sobie czasem z tego sprawy. i to jest najgorsze
A więc tak jak wam przypomniała jedna z oazowiczeka "Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia!!!"Zapamietajcie te słowa!
DOBRZE ZE JESTEśCIE!!!
Offline
ja musze przyznać że Bóg daje mi ostatnio taką niezwykłą i niewątpliwie wielką łaskę ... znowu inaczej dostrzegam sens cierpienia... to niesamowite ... już skończyłam z ciągłym oskarżaniem Boga za to że cierpie, i zasypywaniem Go moimi żalami że niby dlaczego ja i dlaczego mi się to i owo przytrafiło... teraz nie buntuje się przy tym i przyjmuje to co mnie spotyka...bo kiedys to u mnie było tak że najpierw sie buntowałam i obrażałam na Boga a dopiero później gdy brakowało mi juz sił to powierzałam to Jemu... teraz dostrzegam że cierpienie jest niezmiernie potrzebne i nawet z pełną odpowiedzialnością mogę powiedzieć że cierpienie jest dobre... ono tak bardzo otwiera oczy że aż mnie samą wprawia w zdumienie.. wydaje się to abstrakcyjne ale to prawda !! ja właśnie do niej doszłam ... to wcale nie znaczy ze teraz moje cierpienie nie boli i że go nie ma... ono jest i to wcale nie mniejsze... ale teraz jest przynajmniej dal mnie sensowne bo widze wilekie owoce tego cierpienia i wrecz sądze że dobrze że ono jest... życze Wam moi drodzy byscie w waszym życiu dostzregli sens cierpienia... jeśli nie potraficie to módlcie sie o to ...pozdrawiam serdecznie
Offline
wydaje mi się że zycie bez problemów a co za tym idie bez cierpeinia było by zbyt nudne i monotonne . mozna tez powiediec że cierpeinie nas uskrzydla i dodaje nam sił:) co jest niesamowita sprawą:)
Offline
Ojjjj ja znam osby które są na prawdę cięko chore i bardzo cierpią,a są tak dobrzy, inawet ciebie potrafią pocieszyć choć to do nas to zadanie należy.Ostatnio gro ludzi które są dla mnie bardzo ważne zaczeło cierpieć w skutek choroby.Było to dla mnie ciężkie i zadawałam sbie to pytanie dlaczego włąśnie ta osoba a nie jakiś pijaczyna , czy złodziej Ale przecież Pan Bóg doświadcza osoby które kocha.Cóż pozostała tylko modlitwa i proszę was bardzo o Modlitwę za te osoby(jest to im ardzo bardzo potrzebne)
dZIĘkuję wam z góry , bo wiem ,że nasz młodzież oazowa jest kochana
Offline
no właśnie, przecież nie raz zdarza się że od osób cierpiących, często całe życie, możemy uczyć się pokory, szacunku, no i właśnie tego oddanie cierpienia Bogu...
Offline
Dobre Filipku Ja zawsze sobie myśle o tym jak Chrystus cierpiał oddawając za nas życie na krzyżu, i zawsze mi to pomaga bo dochodze do wniosku ze to moje cierpeinie (jeżeli jest) to w porównaniu własnie z cierpieniem Chrystusa jest niczym to bardzo pomaga i z czystym serduchem polecam
Offline
Myślenie o o cierpieniu Jezusa sprawia,że mój ból,łzy i cierpienie wydają się tak małe i błahe. Ale cierpienie nadaje sens, dzięki temu wiemy,że żyjemy i pamiętam,że nawet kiedyś pisałam wypracowanie na ten tema i chyba mam gdzieś jeszcze go na dysku
Offline
Agatko!jeżeli moge to sie pisze na przeczytanie twojego wypracowania
Ostatnio zuważyłam , że ja marudze w różnych błachych sprawach np.że mnie głowa boli,ale teraz gdy pomyśle , jak inni cierpią naprawdę przestaje o tym myśleć w kategorii cierpienia
Offline